Forum www.wmh.fora.pl Strona Główna www.wmh.fora.pl
Forum Warszawskiej Magistrali Hutniczej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ciekawostki z życia komunikacji miejskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 55, 56, 57  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wmh.fora.pl Strona Główna -> OT / Komunikacja miejska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek Wardas
zawiadowca stacji



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa - Wawrzyszew

PostWysłany: Śro 20:10, 12 Sty 2011    Temat postu:

Faktem jest, że strzały do tramwajów się nieco oklepały Wink

Z drugiej strony... może to celowe ? Tramwaje same nie informują bo to zaszkodziłoby ich wizerunkowi i odstraszyło niektórych ludzi od jeżdżenia tramwajami...

Dziwi jednak, że nikt nie był żądny sławy i komórką nie nakręcił filmu z tego zdarzenia... ale może nie wszyscy mają takie parcie na szkło żeby filmować wszystko co się wokół dzieje Wink

Pozdrawiam !
Tomek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Czw 7:06, 13 Sty 2011    Temat postu:

Tomek Wardas napisał:
Faktem jest, że strzały do tramwajów się nieco oklepały Wink


Zapewne Wink Po za tym, nie było krwi. Kurde, no za szybko jechałem Wink Gdybym jechał wolniej, to może bym zostal ranny, a wtedy pismaki by już napewno nie odpuściły.

Tomek Wardas napisał:
Z drugiej strony... może to celowe ? Tramwaje same nie informują bo to zaszkodziłoby ich wizerunkowi i odstraszyło niektórych ludzi od jeżdżenia tramwajami...


Eeeee, tam. Nie sądzę. Pora była dość późna. O tej porze TVN Warszawa, TVP Warszawa już śpią. Gazetki też raczej są zajęte o tej porze. Odstraszanie nie raz nie dwa już było, a ludzie andal śmigają.

Tomek Wardas napisał:
Dziwi jednak, że nikt nie był żądny sławy i komórką nie nakręcił filmu z tego zdarzenia... ale może nie wszyscy mają takie parcie na szkło żeby filmować wszystko co się wokół dzieje Wink


No właśnie. To niedopuszczalne! Wink Nie było żadnych "Allee urwał, ale to było dobre" Wink Normalnie dramat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Nie 3:10, 16 Sty 2011    Temat postu:

Linia 22 – czyli wielki powrót „Ekspresu Błękitna Strzała”.


CENZURA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Edgar dnia Czw 0:28, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ricardos
starszy maszynista



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Bemowa

PostWysłany: Śro 20:42, 19 Sty 2011    Temat postu:

Hej,

Tak wspomniałeś o prowadzeniu tramwaju przez ul. Broniewskiego. Jako że zdarza mi się tamtędy regularnie jeździć, to wtrącę swoją opinię jako bardzo niebezpiecznej i wypadkogennej ulicy. Mam na myśli kolizję blaszanek z tramwajami. Parę osób już zginęło na skrzyżowaniu z ul. Rudnickiego, czego następstwem było usunięcie zielonej strzałki, bo nie ma widoczności torowiska dla kierowców wyjeżdżających z Rudnickiego. To jednak nie spowodowało braku wypadków, bo te ciągle mają miejsce. Scenariusz chyba zawsze ten sam - prowadzący/ca skręca w lewo bądź w prawo, nie zauważając jadącego za sobą tramwaju. No i bum!
Dlatego nie mam pretensji do motorowych, gdy całkowicie profilaktycznie dzwonią na mnie, gdy zamierzam na skręcie przeciąć torowisko i mam za sobą skład. Ja patrzę w lusterka, upewniam się, ale wiedząc, jak wiele wypadków ma miejsce, nie dziwię się motorkowemu czy motorkowej, że przeciągle dzwoni widząc mnie z włączonym kierunkowskazem.

Tak skończyła się kolizja blaszanki z tramwajem w czeskiej Ostawie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam,
Rychu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ricardos dnia Śro 20:46, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Pią 21:17, 21 Sty 2011    Temat postu:

Ricardos napisał:
Hej,

Tak wspomniałeś o prowadzeniu tramwaju przez ul. Broniewskiego. Jako że zdarza mi się tamtędy regularnie jeździć, to wtrącę swoją opinię jako bardzo niebezpiecznej i wypadkogennej ulicy. Mam na myśli kolizję blaszanek z tramwajami. Parę osób już zginęło na skrzyżowaniu z ul. Rudnickiego, czego następstwem było usunięcie zielonej strzałki, bo nie ma widoczności torowiska dla kierowców wyjeżdżających z Rudnickiego. To jednak nie spowodowało braku wypadków, bo te ciągle mają miejsce. Scenariusz chyba zawsze ten sam - prowadzący/ca skręca w lewo bądź w prawo, nie zauważając jadącego za sobą tramwaju. No i bum!
Dlatego nie mam pretensji do motorowych, gdy całkowicie profilaktycznie dzwonią na mnie, gdy zamierzam na skręcie przeciąć torowisko i mam za sobą skład. Ja patrzę w lusterka, upewniam się, ale wiedząc, jak wiele wypadków ma miejsce, nie dziwię się motorkowemu czy motorkowej, że przeciągle dzwoni widząc mnie z włączonym kierunkowskazem.

Pozdrawiam,
Rychu



Tak. Broniewskiego/Rudnickiego, to jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań. Przyczyn jest kilka. Zła widoczność parktycznie we wszystkich kierunkach, wjeżdżanie przez kierowców tuż przed tramwaj, ponadto, skrzyżowanie leży w połowie, pomiędzy przystankami, w związku z czym - tramwaje osiągają tu już znaczną prędkość. Ja tu zawsze zwalaniam, bo jestem niemal w 100 % pewny, że ktoś wykona jakiś niebezpieczny manewr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Pią 21:23, 21 Sty 2011    Temat postu:

Ze środy na czwartek trenowałem przecieraka. Jak się utrzyma taka pogoda jak obecnie, to można powiedzieć, że każda noc będzie gwarantowana. Śmigało się fajnie. Mam nawet dokumentację filmową. W sumie, jest tego niemal 60 minut.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kulecki
Administrator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn / Warszawa

PostWysłany: Nie 2:20, 23 Sty 2011    Temat postu:

Ricardos napisał:
gdy zamierzam na skręcie przeciąć torowisko i mam za sobą skład. Ja patrzę w lusterka, upewniam się...
Rychu, również w tej materii jesteś niekłamanym wyjątkiem w tym regionie... patrzysz w lusterka i ważysz w sercu potencjalny wpływ innych użytkowników dróg n Twoje samopoczucie. Szkoda, że to tak mało rozpowszechniona postawa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Nie 15:55, 23 Sty 2011    Temat postu:

Kulecki napisał:
Ricardos napisał:
gdy zamierzam na skręcie przeciąć torowisko i mam za sobą skład. Ja patrzę w lusterka, upewniam się...
Rychu, również w tej materii jesteś niekłamanym wyjątkiem w tym regionie... patrzysz w lusterka i ważysz w sercu potencjalny wpływ innych użytkowników dróg n Twoje samopoczucie. Szkoda, że to tak mało rozpowszechniona postawa.



To fakt. Postawa występująca niezbyt często. Z drugiej strony widzę, jak reagują inni kierowcy na tego typu zachowania. Nie raz, nie dwa widzę, gdy ktoś przepisowo podchodzi do przejazdu przez torowisko. Za chwilę rozlegają się klaksony, poganiające tego, który myśli. Podczas swoich jazd, też staram się, by wszystko grało, by nie utrudnić życia innym, zarówno tym ze swojej trakcji, jak też tzw. pojazdom obcym. Od 41 miesięcy nie miałem kolizji, a w moim fachu o takową nie trudno. Czasem było już bardzo blisko. Staram się pewne sytuacje przewidywać, o czym można poczytać w moich postach. Ale wszystkiego przewidzieć nie można. Niedawno, o godz. 02.00 w nocy na skrzyżowaniu Annopol/Odlewnicza, gdyby nie moje ograniczone zaufanie, mogło by dojść do poważnego w skutkach zderzenia, w którym zapewne najbardziej ucierpiał bym ja, pomimo, że miałem pierwszeństwo przejazdu. Jechałem dosyć szybko, dobrze, że zbliżając się do skrzyżowania - zwolniłem. Z mojej lewej strony, wyjechał samochód ciężarowy z dużą naczepą. Początkowo zatrzymał się, więc musiał mnie widzieć, a nawet słyszeć, gdyż przed każdym skrzyżowaniem daję bardzo głośno znać o sobie, ponadto miałem włączone światła drogowe, które świecą bardzo mocno. Gdy byłem już bardzo blisko skrzyżowania - wjechał tuż przed mój wóz. Na całe szczęście udało mi się wyhamować. Mam to nagrane na filmie. Tacy kierowcy, to dla mnie degeneraci społeczni. I mam w nosie ewentualne "argumenty", że "przecież w nocy tramwaje nie jedżą i nikt ich się nie spodziewa". Ja, mając na względzie to, że nikt się nie spodziewa tramwaju w środku nocy, na większości skrzyżowań zwalniam niemal do zera, pomimo, że mam pierwszeństwo. Gdybym tego nie robił, to pogniótł bym ładnych kilka puszek....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Edgar dnia Nie 16:24, 23 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek Wardas
zawiadowca stacji



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa - Wawrzyszew

PostWysłany: Nie 18:42, 23 Sty 2011    Temat postu:

To fakt, że przewidujący kierowcy są obtrąbiani. Ja mam na to swój sposób - gdy wiem, że będę dłużej stał, włączam wsteczny bieg - nagłe zobaczenie białych świateł przed maską działa na innych - niektórzy od razu uciekają Wink

Znaki STOP czy ne strzałki - po usłyszeniu klaksonu (jeśli za strzałką jest przejście, zatrzymuję się) stoję i czekam dłużej niż planowałem (no chyba że się śpieszę), ale to już patent pewnego instruktora nauki jazdy ("-To co, jedziemy ? - Nie ! On zatrąbił, to my postoimy. Mamy prawo tu stać !") - oczywiście nie da się tego zastosować do zwykłego zielonego światła (nakaz jazdy) ale do zielonej strzałki (STOP - warunkowo można skręcić w prawo) jak najbardziej Wink czy ustąp pierwszeństwa jak najbardziej Wink

Również zmorą się kierowcy, którzy wyprzedzają nejazdach kolejowych gdy zatrzymam się i rozglądam czy aby nic nie jedzie.

Pozdrawiam !
Tomek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Nie 19:23, 23 Sty 2011    Temat postu:

Tomek Wardas napisał:
To fakt, że przewidujący kierowcy są obtrąbiani. Ja mam na to swój sposób - gdy wiem, że będę dłużej stał, włączam wsteczny bieg - nagłe zobaczenie białych świateł przed maską działa na innych - niektórzy od razu uciekają Wink

Znaki STOP czy ne strzałki - po usłyszeniu klaksonu (jeśli za strzałką jest przejście, zatrzymuję się) stoję i czekam dłużej niż planowałem (no chyba że się śpieszę), ale to już patent pewnego instruktora nauki jazdy ("-To co, jedziemy ? - Nie ! On zatrąbił, to my postoimy. Mamy prawo tu stać !") - oczywiście nie da się tego zastosować do zwykłego zielonego światła (nakaz jazdy) ale do zielonej strzałki (STOP - warunkowo można skręcić w prawo) jak najbardziej Wink czy ustąp pierwszeństwa jak najbardziej Wink

Również zmorą się kierowcy, którzy wyprzedzają nejazdach kolejowych gdy zatrzymam się i rozglądam czy aby nic nie jedzie.


Na mnie, najczęściej nikt z tyłu nie trąbi, ale zdarza się, że odbywa się to z kierunku poprzecznego. Najczęściej jest tak, że podczas przejazdu przez skrzyżowanie, jakiś blachosmrodziarz mnie zajedzie, a następnie uporczywie stoi. Wtedy nie spieszę się z opuszczaniem skrzyżowania. Zwyczajowo, gdy taka sytuacja trwa dość długo, dla kierunku poprzecznego potrafi się już podać sygnał zezwalający dla pieszych. Przecież nie będę pieszych zganiał z przejścia. Czekam cierpliwie, aż wszyscy sobie spokojnie i bezpiecznie przejdą, po czym, dwadzieścia razy się upewniam, czy już mogę bezpiecznie opuścić skrzyżowanie. Oczywiście, że w tym czasie rozlega się chór klaksonów (cóż pech - najczęściej zastawiam conajmniej dwa kierunki ruchu), co mnie wcale, a wcale nie wzrusza. W końcu bezpieczeństwo to podstawa.......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ricardos
starszy maszynista



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Bemowa

PostWysłany: Pon 1:58, 24 Sty 2011    Temat postu:

Hej,

Ja mam takie swoje dwie zasady, zwłaszcza jeśli pas do skrętu w lewo (przez tory) nie jest wydzielony i siłą rzeczy moje oczekiwanie zablokuje ruch za mną, to:

1) wcześniej sygnalizuję zamiar skrętu, aby jadący za mnę mieli czas na zmianę pasa. Denerwują mnie kierowcy włączający kierunkowskaz dopiero wtedy, gdy zapala się zielone światło a oni zamierzają robić lewoskręt.

2) Staram się nie skręcać czekając na przejazd jadącego za mną tramwaju ale dalej stoję z przodem prosto z nieskręconymi kołami. Jedynie przysuwam się nieco do torów, ale oczywiście nie wchodząc w skrajnię. Jeśli nie skręcam a stoję dalej równolegle do torów, jest szansa (na niektórych krzyżówkach) nieblokowania ruchu zarówno tramwajów i samochodów.
Tego mnie nauczono przed laty, że czekając na skręt w lewo nie wolno mieć skręconych kół, bo jeśli ktoś z tyłu wjedzie we mnie, to na skręconych kołach wepchnie mnie albo pod jadący tramwaj za mną, bądź z przeciwka albo na czołówkę z samochodami jadącymi z przeciwka. Zatem nie skręcam, ale patrzę W LUSTERKU czy jest wolne za mną. Jak nie ma tramwaju, skręcam.

Ricardos


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek Wardas
zawiadowca stacji



Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa - Wawrzyszew

PostWysłany: Wto 13:49, 25 Sty 2011    Temat postu:

Ricardos napisał:
Hej,

Ja mam takie swoje dwie zasady, zwłaszcza jeśli pas do skrętu w lewo (przez tory) nie jest wydzielony i siłą rzeczy moje oczekiwanie zablokuje ruch za mną, to:

1) wcześniej sygnalizuję zamiar skrętu, aby jadący za mnę mieli czas na zmianę pasa. Denerwują mnie kierowcy włączający kierunkowskaz dopiero wtedy, gdy zapala się zielone światło a oni zamierzają robić lewoskręt.


Też mnie tacy irytują. Pare lat temu kuzyna przeprowadzałem. Na skrzyżowaniach dojeżdżaliśmy do lewej strony aby mogli sobie niektózy skorzystać z zielonej strzałki w prawo. Bardzośmy byli wściekli widząc, że samochód, który stał przed nami, po zapaleniu się zielonego światła włączał kierunek i stał.

[/quote]
2) Staram się nie skręcać czekając na przejazd jadącego za mną tramwaju ale dalej stoję z przodem prosto z nieskręconymi kołami. Jedynie przysuwam się nieco do torów, ale oczywiście nie wchodząc w skrajnię. Jeśli nie skręcam a stoję dalej równolegle do torów, jest szansa (na niektórych krzyżówkach) nieblokowania ruchu zarówno tramwajów i samochodów.
Tego mnie nauczono przed laty, że czekając na skręt w lewo nie wolno mieć skręconych kół, bo jeśli ktoś z tyłu wjedzie we mnie, to na skręconych kołach wepchnie mnie albo pod jadący tramwaj za mną, bądź z przeciwka albo na czołówkę z samochodami jadącymi z przeciwka. Zatem nie skręcam, ale patrzę W LUSTERKU czy jest wolne za mną. Jak nie ma tramwaju, skręcam.

Ricardos[/quote]

Niestety - od paru lat na kursach nauki jazdy nie uczy się jeżdżenia ale zdawania egzaminu. Stąd ciężko spotkać w mieści eLkę, za to w okolicach Radarowej, Odlewniczej czy Piastów Śląskich czasem bywa ich więcej niż zwykłych aut.

Pozdrawiam !
Tomek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ricardos
starszy maszynista



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Bemowa

PostWysłany: Czw 5:25, 27 Sty 2011    Temat postu:

Hej,

Ja tak sobie pozwolę zabrać głos w sprawie kolizji samochodów z tramwajami.
Pierwsza, jaka zaszła mi w pamięć i mówili o tym w tv, wydarzyła się chyba na przełomie lat'70/80 na skrzyżowaniu ulicy Stołecznej obecnie Popieuszki z Krasińskiego. Duży Fiat uderzył wtedy z cholerną siłą w bok dwuwagonowego składu 13N, zdaje się celując w okolice dyszla łączącego obydwie parówki. Fiat został masakrycznie rozwalony z przodu, tramwaj zaś wyskoczył z szyn i zatarasował skrzyżowanie. Nie pamiętam więcej szczegółów, bo byłem zbyt mały, może jakiś wieloletni pracownik MZK coś będzie pamiętał w tej sprawie.

Pamiętam też wjechanie 13N linii 15 w DWA damochody (PF125p i 126p) koło Szkoły Pożarniczej na Potockiej, koło dawnej stacji CPN. Widziałem to pobojowisko, potem zdjęcie z wypadku zamieścił Motor w dziale Fotoprzestroga.

Poważny wypadek tramwajowy, jaki zapamiętałem z młodych lat wydarzył się na przeciwko Domów Centrum na Marszałkowskiej. Zderzyło się tam wówczas kilka składów, było to łańcuchowe najechanie, bardzo poważne w stuktach. Przejeżdżałem tamtędy z rodziną samochodem i do dziś pamiętam kompletnie skasowany, wręcz przerobiony na zjeżdżalnię tył parówki. Stało sporo karetek eRek Nysek, straży pożarnej Jelczami i kredensów MO. Wieczorem widziałem reportaż w DTV.

Z relacji w tv pamiętam tragiczny wypadek stopiątek przy PeDeTcie na Woli, ale to było dużo później, chyba koniec lat '80.

Rychu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edgar
naczelnik sekcji



Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa-Jelonki

PostWysłany: Pon 0:43, 21 Lut 2011    Temat postu:

Raz i dwa – czyli jak przetrenować linię 22 x 2.

CENZURA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Edgar dnia Czw 0:29, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MC
starszy maszynista



Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Młynów

PostWysłany: Pon 15:34, 21 Lut 2011    Temat postu:

Szkoda, że praca którą lubisz przysparza Cię o coraz więcej nerwów... Kiedy będziesz jeździł przecierakami? KMKM organizuje KoKo z soboty na niedzielę, więc może gdzieś się miniemy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wmh.fora.pl Strona Główna -> OT / Komunikacja miejska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 47, 48, 49 ... 55, 56, 57  Następny
Strona 48 z 57

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin