www.wmh.fora.pl

Sleepingowy · Wysłany: Pią 1:44, 26 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety, nie dane mi będzie obejrzeć. Sad

Edgar · Wysłany: Sob 23:21, 27 Mar 2010 Temat postu:

Edgar · Wysłany: Nie 2:39, 28 Mar 2010 Temat postu:

Edgar · Wysłany: Nie 22:30, 28 Mar 2010 Temat postu:

Jutro trenuję moją "ulubioną" linię 24.

Rozkładowe czasy z DT Wola:

kierunek Nowe Bemowo: 15.14, 17.29, 19.46
kierunek Gocławek: 16.00, 18.14

Cleotka3007 · Wysłany: Pon 0:30, 29 Mar 2010 Temat postu:

Ja tu tak dosłownie na moment. Nie zaglądam tu ostatnio z przyczyny takiej, że pracuję od 10 do 18, i niestety albo korzystam z wolnego czasu spędzając go na spotkaniach albo na zwyczajnym leżeniu przed TV i przysypianiem Razz

natomiast widzę, że rozwinął się tu wątek Edgara prowadzącego, więc i ja dorzucę swoje 3 grosze Very Happy

23 marca b.r. Edgar powoził bardzo nietypowy sprzęt (o którym tu już pisano) - 3002. Moja pierwsza reakcja na widok tego nietypowego duetu to histeryczny śmiech, bo Edgar nijak mi nie pasował do tego wagonu Razz

Delfin, Hipolit, 105-tka i jej odmiany, to i owszem. Pasują do niego, ale przegubowy? Mimo to ogarnęła mnie lekka zazdrość, bo w końcu to 116-tka, a ja w dalekiej przyszłości, jeśli Opatrzność mi pozwoli będę takowe sprzęty powozić Very Happy

Jakie są moje wrażenia? Gdybym weszła do tego Tramwaju z zawiązanymi oczyma i miała powiedzieć kto go prowadzi, to Edgar byłby ostatnia osobą jaką bym wymieniła. Dlaczego? Bo jazda była dość wolna i majestatyczna, i dokładnie "Edgar nie mógł rozwinąć skrzydeł" Razz

oczywiście dokonałam dokumentacji fotograficznej, ale minie jeszcze trochę czasu żebym ją wstawiła Razz

Na razie kończę bo czuję, że zasypiam na siedząco Razz

pozdrawiam wszystkich i obiecuję, że postaram się tu częściej zaglądać Very Happy

p.s. Edgar... Współczuje Ci tego 24, ale równocześnie idę zagrać w Totka. Już Ty wiesz dlaczego Razz

Edgar · Wysłany: Pon 1:35, 29 Mar 2010 Temat postu:

Edgar · Wysłany: Pon 4:52, 29 Mar 2010 Temat postu:

Pewnie o tym napiszą, może będzie to można obejrzeć. W al. Solidarności przed ul. Okopową, doszło do zderzenia autobusu linii nocnej N42, z dwoma pojazdami, zamiatającymi ulicę. Niestety, są osoby poszkodowane, w tym kilka ciężko.
Okoliczności zdarzenia, nie są na chwilę obecną, znane.

Edgar · Wysłany: Pon 21:45, 29 Mar 2010 Temat postu:

Widzę, że w TVN Warszawa śpią. Taki news! I nic! Zero! Pewnie za daleko mieli, albo spali. Wypadek był naprawdę groźny. Poszkodowanych zostało 8 osób, w tym 3 ciężko. Według wstępnych ustaleń, kierowca autobusu zasnął za kierownicą. Zasobnik ulicznego odkurzacza znalazł się w środku autobusu, zatrzymując się na drugim rzędzie foteli po prawej stronie. Gdyby kierowca centralnie uderzył w poprzedzający pojazd, to nie miałby szans na przeżycie. Jelcz 4397 jest cały przekoszony, ma uniesiony dach. Jeszcze jakiś czas po zdarzeniu, nie można było w autobusie wyłączyć silnika, który pracował na pełnych obrotach i wył. Żeby było ciekawiej, oprócz samego kierowcy, poszkodowani zostali inni pracownicy komunikacji zbiorowej, jadący do pracy. Widok naprawdę był wstrząsający. Wykonałem kilka zdjęć.

W ramach uzupełnienia znalazłem takie coś:

[link widoczny dla zalogowanych]

Edgar · Wysłany: Pon 22:43, 29 Mar 2010 Temat postu:

Upojne popołudnie na linii 24 – czyli 101 minut laby Smile

CENZURA - PRZECIEŻ W TW TRAMWAJE SIĘ NIE WYKOLEJAJĄ

MC · Wysłany: Wto 17:21, 30 Mar 2010 Temat postu:

Życie Warszawy zrobiło reportaż z N42 [link widoczny dla zalogowanych]

Edgar · Wysłany: Wto 21:56, 30 Mar 2010 Temat postu:

Edgar · Wysłany: Wto 23:07, 30 Mar 2010 Temat postu:

Trochę się się dzisiaj działo. Zaczęło się już w nocy. Ścięta latarnia na ul. Spacerowej. Ciekawe, że kierowcy zawsze celują w tą samą. Autobusy kierowane na objazd, na szczęście mało uciążliwy. Niespełna dwie godziny później, tragiczny wypadek samochodów przy skrzyżowaniu ulic Bitwy Warszawskiej 1920 r/Białobrzeska. Jedna osoba zginęła. Przez ponad trzy godziny autobusy nocne kierowane objazdami.
W dzień tłukło się wszystko niemiłosiernie. Było też kilka zdarzeń z udziałem komunikacji miejskiej.
Przy pl. Zawiszy zderzyło się 24 z 9. Motornicza linii 24 wjechała przy czerwonym świetle i zderzyła się z tramwajem jadącym w stronę Okęcia. Jaki powstał tam bałagan, chyba nie muszę mówić. Prowadząca 24 z bardzo krótkim stażem pracy. To tyle faktów odnośnie zdarzenia. Czynnikiem, w jakiś sposób, prowokującym takie sytuacje, w tym miejscu, moim zdaniem jest ciężko "chora" sygnalizacja na tym skrzyżowaniu. Pisałem o tym wielokrotnie. Fazy dla tramwajów są wyjątkowo krótkie. Często, sygnał zezwalający w ogóle się nie podaje. By pokonać to skrzyżowanie, zwłaszcza w relacji ul. Towarowa . Al. Jerozolimskie (w lewo), zgodnie ze wskazaniami sygnalizacji, trzeba wykazać się niezłym sprytem i refleksem. W kierunku przeciwnym, gdy podaje się sygnał zezwalający na jazdę (faza dla opuszczenia skrzyżowania), w tym samym czasie, podaje się jeszcze końcówka sygnału żółtego dla samochodów znajdujących się na skrzyżowaniu w kierunku Dw. Zachodniego. To powoduje szereg niebezpiecznych sytuacji. Oczywiście, że było to zgłaszane, ale nikt, ze speców nie widzi problemów. Według nich, sygnalizacja pracuje arcy-wzorowo i super. Wracając do tego nieszczęsnego skrętu w lewo. Aby pokonać to skrzyżowanie "na raz" (w większości faz, sygnalizacja daje taką możliwość), trzeba ustawić się tuż przed pierwszym sygnalizatorem, wyjątkowo szybko przeanalizować podany sygnał (często, kilka razy z rzędu, wyświetlany jest sygnał do skrętu w prawo), "dać ostro w pedał" (kłóci się to z wewnętrznymi przepisami Instrukcji), na łuku osiągnąć taką prędkość, że jedzie się prawie, tylko na jednej stronie kół (ryzyko wykolejenia). Jak dobrze się "rozplanuje" taką operację, to jest szansa opuszczenia skrzyżowania przy sygnale zezwalającym na jazdę. To chyba nie tak powinno być? Inna rzecz, że niektórym motorniczym puszczają nerwy i nie dostosowują się do wskazań sygnalizacji, co powoduje jeszcze bardziej niebezpieczne sytuacje. Wiem. To wszystko nie brzmi optymistycznie, ale takie są codzienne realia. Min. z powodów opisanych powyżej, nie lubię jeździć liniami, które przejeżdżają przez to skrzyżowanie. Tolerowanym (z ledwością) wyjątkiem jest linia 8. Tu nie ma dramatu, bo nawet jak postoję w kolejce, to i tak mam gdzie nadrobić stracone minuty. Marzy mi się taka akcja, by w godzinie szczytu, pokonywać to miejsce w 100 % zgodnie, z przepisami Prawa o Ruchu Drogowym i wewnętrznej Instrukcji. To było by lepsze od Masy Krytycznej rowerzystów. Myślę, że już po kilku minutach, ruch (w tym kołowy), na całym skrzyżowaniu oraz jego pobliżu by zamarł. A, gdyby takie akcje zrobić w skali całego miasta....Bajka. Wtedy by wyszło "w praniu" jak chore są sygnalizacje świetlne, a przepisy (głównie wewnętrzne) nie przystają w żaden sposób, do obecnej rzeczywistości.

Oprócz tego zderzenia, była też kolizja tramwajów przy Dw. Centralnym.

Siecool

Sygnalizacja na Zawiszy to jakiś kosmos jest. Czasami mam wrażenie, że wszystkim naszym inżynierom od sygnalizacji świetlnej to albo tramwaje porozbijały samochody albo porozjeżdżały rodziny, bo co jedna sygnalizacja to większa katastrofa. Z niepokojem oczekuję uroczystego odpalenia śluzy przy Deotymy (raz już działała i dała wspaniałe efekty w postaci korków tramwajowych) i przy przystanku Marynin.

A z innej beczki: jak to jest z posiadaniem przez składy kijów od zwrotnic? W środę na rondzie Starzyńskiego pani skręcająca w nietypowej relacji jedynką (od strony Ratuszowej-Zoo w prawo w kier. Żaby) prawdopodobnie takowego nie posiadała, bo rozjazd przerobił jej dopiero pan motorowy z 22, jadący za nią Wink

Edgar